niedziela, 5 sierpnia 2012

WSPANIAŁA PRZYGODA... Z TRADYCJĄ?



O wizycie w Twardej i spotkaniu z zespołem „Sami Swoi” piszą nasi młodzi dziennikarze:




Spodziewaliśmy się zespołu z perkusją i gitarą elektryczną, a okazało się, że jedziemy do pań śpiewających ludowe piosenki! (Marysia)

Patrycja S.: Myślałam, że to stare babcie, które oprócz robienia na drutach i oglądania „Mody na sukces” nucą sobie ludowe przyśpiewki...





Ola T.: ...usiedliśmy jednak wspólnie przy długim stole i zaczęliśmy zadawać pytania... Ku mojemu zdziwieniu nie otrzymaliśmy „pustych” odpowiedzi. Panie odpowiadały z serca, mówiły z pasją i było widać, że kochają to, co robią.

Magda: Panie z zespołu zaczęły nam opowiadać o tym, jak trafiły do zespołu, kto w nim obecnie jest... Opowiadały o legendzie Twardej, o tradycjach i obyczajach. Opowiedziały też o paru smutnych zdarzeniach. Niektórzy członkowie niestety zmarli. Zespół miał chwile zwątpienia, ale dzięki determinacji i chartowi ducha, wszystko odbudowano...


Łukasz: Zobaczyłem kawałek ich życia...

Gosia: To było coś niesamowitego! Sposób, w jaki każda z pań opowiadała o swoim hobby, to, jak każda z nich przeżywała wspominane wydarzenia. Te uczucia widoczne na ich twarzach...

Ewa: Był to moim zdaniem najlepszy wywiad, jaki udało nam się razem przeprowadzić... przypominał bardziej rozmowę...



Magda: Bardzo zaskoczył mnie fakt, że w zespole są też dziewczyny w naszym wieku. Pytałyśmy je o wiele rzeczy: o szkołę, o to, jak się czują w zespole, czy takie zajęcie sprawia im radość.

Marysia: Było to dla nas kompletnym zaskoczeniem! Przecież nam teraz w głowie tylko komputer, koledzy i telewizja. Większość z nas wstydzi się iść gdzieś np. z babcią. Uważamy, że są z innego świata i nie da się z nimi dobrze bawić... nic bardziej mylnego. Te dziewczyny dogadują się ze swoimi babciami, sąsiadkami tak samo, jak z rówieśnikami.

Patrycja S.: Na pytanie, czy panie z zespołu im „babciują”, odpowiedziały, że te panie są jak koleżanki!


Magda:
Jedna z dziewczyn zaproponowała nam, że przyniesie swój strój.

Ola T.: Zgłosiłam się na ochotniczkę, aby go założyć.

Magda: Wyglądałaś naprawdę fajnie. Oczywiście zrobiliśmy zdjęcia!

Łukasz: Na pewno zapamiętam ich słowa: „robimy to, żeby zachować naszą tradycję i folklor”.

Ewa: Nigdy nie interesowałam się tradycją i folklorem i nie wiedziałam, że będę się tak świetnie bawić! W czasie próby panie zaczęły śpiewać bardzo skoczne piosenki, które wszystkim się chyba spodobały, bo po chwili my – dziennikarze – też się przyłączyliśmy. Śpiew przerodził się w taniec – niestety dość amatorski – ale panie nas mimo wszystko pochwaliły!

Ola T.: Myślę, że było nas słychać w całej wsi!

Ewa: Chociaż nie chciałabym być w takim zespole, mimo wszystko uważam, że to świetna zabawa. W tym właśnie tkwi różnica: mnie to cieszy i sprawia mi radość, ale oni to naprawdę kochają...

Łukasz: Przeżyliśmy wspaniałą przygodę.


Niektórzy myślą, że jeśli jesteśmy nastolatkami, to nie znamy tradycji i wyśmiewamy zespoły ludowe, lecz to wszystko bzdury! Niektórzy dorośli wrzucają nas do jednego wora. Wydaje im się, że mamy takie same poglądy. To kłamstwo! Ja na przykład lubię słuchać takiej muzyki, nie ze względu na słowa i melodię, tylko dlatego, że przypomina mi, że jestem Polką. Właśnie dlatego powstają takie zespoły, by przypominać nam, jak było dawniej... (Ola K.)

Brak komentarzy: