środa, 8 sierpnia 2012

BĘDZIE TO PODRÓŻ Z PRZESZŁOŚCI W TERAŹNIEJSZOŚĆ...


Już jutro o godzinie 17 w Tkaczu będziecie mogli zobaczyć naszego „Bakcyla”! 
Tymczasem dla zachęty proponujemy lekturę literackiego prequela...

Dawno, dawno temu był sobie pewien chłop, który mieszkał we wsi T. 
Któregoś dnia po odrobionej pańszczyźnie, wystawił swoje niebieskie krzesełko przed chatą, usiadł i siedział tak sobie, aż nagle przypomniało mu się, że po powrocie nie nakarmił jeszcze kota. Wszedł więc z powrotem do chaty, by go nakarmić. Gdy chciał już wyjść ponownie, zobaczył nagle, że jego ulubione krzesełko porywa... ufo! Chłop nic nie mógł na to poradzić, więc wrócił zasmucony do chaty...
Kilkaset lat później w tym samym miejscu stał dom. Mieszkała tam zwykła czteroosobowa rodzina. Pewnego dnia tata wrócił do domu z pracy później niż zwykle. W tym czasie przyleciało ufo i spuściło błękitne krzesełko na ziemię, dokładnie w tym samym miejscu, z którego kiedyś go zabrało. Tata początkowo nie zwrócił na to uwagi, ponieważ myślał, że to któraś z zabawek jego dzieci. Wziął więc krzesełko i wstawił je do komórki.
Mijały lata, a nieużywane krzesełko stało samotnie w komórce. Pewnego razu rodzinę odwiedziła jednak grupa dzieci i zapytała, czy mają jakieś zbędne przedmioty. Chwilę później tata przyniósł im niebieskie krzesełko i kilka innych rzeczy... Niedługo potem te same dzieci wystąpiły w przedstawieniu. Krzesełko również odgrywało w nim ważną rolę, bez niego sztuka nie byłaby tak ciekawa. Widzom spektakl bardzo się spodobał. 
    Dzieci były oczywiście dumne, a krzesełko... po prostu szczęśliwe, bo znowu poczuło, że jest komuś potrzebne...
Patrycja Stach

wtorek, 7 sierpnia 2012

Dwie strony nieśmiałości


O nieśmiałości w pracy dziennikarza i nie tylko pisze Daria i Patrycja:


„Podczas gdy nieśmiały rozmyśla, odważny idzie na przód i zwycięża" - czy to aby na pewno prawda, że ludzie pewni siebie są zdecydowanie lepsi od "wstydziochów"? 
No właśnie... Nieśmiałość. Czym jest? 
To wada? A może zaleta?

 Nieśmiałość to problem społeczny... tak naprawdę większość ludzi jest nieśmiała. 
Czy nieśmiałość nie ma swoich źródeł również w tym, że staramy się być na siłę odważni? Samemu trzeba przeskoczyć ten mur, inne osoby mogą tylko w tym pomóc, nie zrobią nic za Ciebie... Podchodząc do osoby, nie masz tabliczki z napisem "nieśmiały". 
Dana osoba nie wie, jakie masz cechy charakteru, poprzez rozmowę stopniowo odkrywasz się przed nią.

W erze  internetu problem nie został usunięty, lecz ukryty, oczywiście do czasu aż przyjdzie nam się spotkać z kimś w cztery oczy i porozmawiać. To czy jesteśmy pewni siebie, czy też nie, zależy tak naprawdę od nas samych. Nieśmiałość... warto zrozumieć, że problem tkwi w naszym myśleniu. Słysząc jak inni nas krytykują, często wycofujemy się, bojąc się ich reakcji. Ale słysząc komplementy na nasz temat, również czujemy się zakłopotani. Dlaczego? Bo nie wierzymy w siebie, a to źle, bo tak naprawdę prawdopodobnie wcale nie mamy powodów, żeby myśleć o sobie źle. 

W gronie naszej grupy dziennikarsko-promocyjnej prawie wszyscy powiedzieli, 
że są nieśmiali, wszyscy określili to jako złą cechę, ale nieśmiałość może być też atutem, bo w harmiderze tego świata ludzie szukają także wyciszenia. Spokój innych osób może okazać się zbawienny.

Nieśmiałość ma jednak swoje plusy i minusy. Zaletami tej cechy jest to, że np. są to osoby delikatne, wrażliwe, warte zaufania, a także to, że takie osoby rzadko "pakują się" 
w kłopoty... Niestety... jest też druga strona medalu. Brak pewności siebie potrafi też uprzykrzyć życie człowiekowi, ponieważ utrudnia nam kontakt z innymi...


     Myślę, że dobrym pomysłem jest otwarte przyznanie się do swoich słabości. Czy takie zachowanie będzie źle odebrane? Myślę, że nie. Uwolni to od zbędnego zakłopotania, 
druga osoba na pewno zrozumie problem. 


W pokonywaniu nieśmiałości bardzo ważna jest cierpliwość, regularna praca nad sobą oraz wiara w siebie. Wtedy zajdziemy naprawdę daleko i zdobędziemy to, czego pragniemy.

Daria Staniaszek
Patrycja Rzeszutek

Dzień 10


WIELKIE PRZYGOTOWANIA...

   Kolejny dzień półkolonii spędziliśmy na intensywnych przygotowaniach. Grupa dziennikarska zbierała materiały do panelu dyskusyjnego (efekty naszej pracy zobaczycie po przedstawieniu). Nie mieliśmy tego dnia wiele czasu na odpoczynek... Kontynuowaliśmy robienie map myśli i odwiedziliśmy grupę muzyczną pracując z nimi nad piosenką do spektaklu. Później wraz z grupą scenograficzną obejrzeliśmy występ aktorów. To będzie niezwykłe widowisko...

Łukasz Zaczyński





poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Dzień 9


Przygotowania i promocja spektaklu

Trzy grupy tzn. dziennikarska muzyczna i scenograficzna przygotowywały się dziś do parady. Grupa dziennikarska od rana ćwiczyła dykcję, a następnie razem z grupą muzyczną wymyślała hasła promocyjne potrzebne do promocji spektaklu. Po wspólnej pracy i obiedzie, nastał czas malowania twarzy, rozdawania koszulek i przypinek. Następnie wszyscy się ustawili, zostały przydzielone obowiązki i mogliśmy wyruszyć w  miasto!

Co tu dużo pisać... byliśmy i głośni, i widoczni, jak zresztą widać na załączonych poniżej zdjęciach...






niedziela, 5 sierpnia 2012

Dzień 8




AUTOPREZENTACJA, IMPROWIZACJA SCENICZNA,
CZYLI ÓSMY DZIEŃ PRZYGODY Z TEATREM!

    Już o 9 żar się lał z nieba, a my byliśmy zamknięci w czterech ścianach. Myślicie, że mieliśmy czas, by pogadać chociażby o pogodzie, jak nasze babcie? Nic bardziej mylnego! Wczorajsza wizyta w Twardej jeszcze bardziej zmotywowała nas do pracy. Wyobraźnia od razu zaczęła działać. Zmienić się w roślinę, poczuć się jak kot lub kartka papieru – wystarczyła chwila i dzięki wskazówkom pani Eli znaleźliśmy się w innym świecie.
    Pamiętacie dzień, kiedy my, młodzi dziennikarze, robiliśmy pierwszą mapę myśli? Dzisiaj wybiła godzina zero! Najedzeni, w znakomitych humorach, zmierzyliśmy się ze sztuką autoprezentacji. Nasza instruktorka wypowiedziała zdanie, które na zawsze zapadnie mi w pamięć: „Nikt z nas nie jest doskonały, człowiek doskonały byłby strasznie nudny.” Czy to nie jest „złota myśl”?

   My bawiliśmy się wyśmienicie, a pozostałe grupy? Nawet przez chwilę nie myślały o niebieskich migdałach. Grupa muzyczna uczyła się grać na nietypowych instrumentach. Jakich? Dowiecie się w trakcie spektaklu! Młodzi scenografowie wykonywali przeróżne materiały graficzne na jutrzejszą promocję, a aktorzy przygotowywali się intensywnie do występu.

Marysia Korzycka

Zasłyszane:
- „ Jest super ! Cały czas robimy coś ciekawego.”
- „ Poznałam tu nową formę teatru.”
- „ Jeszcze fajniej niż rok temu. Panuje tu naprawdę świetna atmosfera, a instruktorzy są bardzo mili.”